RE: Duży ERP, czy integracja – Dwóch mówi co innego, a to jest to samo?

Bardzo dziękuję szanownemu Koledze Blogerowi za piękną i pouczającą odpowiedź! Nie ze wszystkim się co prawda zgadzam a i mam wrażenie, że pisząc odpowiedź w kilku kwestiach Kolega „dopowiedział” sobie sens, którego nie miałem na myśli, ale nich tam! Co do meritum - jak sądzę - pisząc co innego piszemy to samo.

Autor: Waldemar Faliński
Pisząc polemikę nie ustrzegłem się kilku nieścisłości. Kluczowy dla tej dyskusji jest bowiem jasno określony zakres i cechy ERP i pojęcie pracy w czasie rzeczywistym – w tych kwestiach „popłynąłem” niestety zbyt szeroko.

Od razu muszę jasno powiedzieć, że nie jestem ani bezkrytycznym zwolennikiem „monolitów” ani jakimś dogmatycznym przeciwnikiem integracji. Tu jak zwykle rację ma „rynek” i w swej nieograniczonej mądrości pokazuje jakie rozwiązanie jest dobre i który kierunek właściwy – ja jestem tylko skromnym komentatorem. Dodam, że firmy informatyczne starają się ten kierunek „odczytać” i udaje im się to z lepszym lub gorszym skutkiem. Jedynie z perspektywy czasu widać, jaki ten kierunek był właściwy. W tej chwili widać, że właściwym jest architektura systemu biznesowego, której elementem jest zintegrowany „monolityczny” system core ERP i zintegrowane z nim systemy dziedzinowe tego samego lub innych dostawców.

Po odczytaniu tekstu napisanego przez Kolegę (świadomie unikam słowa Adwersarz) od razu przychodzi mi do głowy parafraza tego co znalazłem w innym Jego tekście – cytuję fragment:

[mój znajomy profesor filozof mawia: "gdy dwóch mówi to samo to nie jest to samo"]

Otóż w sytuacji naszej polemiki mamy prawdopodobnie do czynienia z sytuacją gdy dwóch mówi co innego, a jest to w istocie to samo. Nie dziwota, bo wypowiadamy się z nieco innych pozycji: Kolega z pozycji Analityka, a ja z pozycji komentatora praktyki. Wydaje mi się po tekście Kolegi, że z tych dwóch pozycji dochodzimy do bardzo zbliżonego wniosku. Postaram się to sformułować w postaci kilku zdań:
  1. System ERP w swoim podstawowym zakresie („core ERP” czy jak to nazwał Kolega „korzeń ERP”) jest nierozdzielny – rozwiązanie zbudowane z indywidualnie zintegrowanych funkcji z tego zakresu nie spełnia fundamentalnych kryteriów ERP i wobec tego nie może zostać uznane za system ERP.
  2. Do podstawowego nierozdzielnego zakresu funkcji systemu ERP należą wszystkie obejmujące zdarzenia zmieniające stan ksiąg rachunkowych, przy czym zmiana ta dokonywana być musi w sposób natychmiastowy, co jest podstawową cechą pracy w czasie rzeczywistym będącej kryterium uznania za system ERP.

Innymi słowy, jakiekolwiek grupowanie rejestracji zdarzeń gospodarczych w struktury pośrednie (np. w postaci paczek do księgowania), które oczekują na weryfikację (czyli wspomniane uzgodnienie) i zaksięgowanie podważa możliwość zakwalifikowania rozwiązania do zakresu systemów ERP gdyż upośledza jego fundamentalne cechy.

Takim najbardziej podstawowym i niemal uniwersalnym zakresem podstawowym ERP, który jest absolutnie nierozdzielny są (przepraszam – stosuję notację z SAP jako mi dobrze znaną):
  • FI (finansowo-księgowy),
  • AM (księga majątku trwałego)
  • CO (kontroling rozumiany jako kosztowa część ksiąg),
  • MM (gospodarka materiałowa i magazynowa w tym w znaczeniu księgi dostawców)
  • SD (sprzedaż i dystrybucja – w tym w znaczeniu księgi odbiorców)

Wszelkie rozwiązania polegające na tym, że jakiś podzbiór funkcji z wyżej wymienionego jest osobnym systemem rejestrującym zdarzenia osobno od centralnej bazy danych i przesyłającym je później do niej w celu zarejestrowania upośledza system jako ERP.

Jak napisałem w pierwszej polemice zupełnie bez szkody (a nawet z korzyścią jak słusznie zauważył Kolega) dla podstawowych zalet systemu ERP można z nim zintegrować systemy dziedzinowe innych producentów korzystające z jego danych i przechowujące je w postaci źródłowej lub przetworzonej w swoich bazach danych – do takich zaliczają się systemy CRM, SRM, BI (w tym hurtownie danych ale nie tylko). W tym zakresie pełna zgoda z Kolegą i zgadzam się z podanym przez niego przykładem działań firmy SAP. Podobnie w tym zakresie działają inny dostawcy systemów ERP – albo kupili firmy tworzące takie systemy i nadal zachowali ich odrębność technologiczną albo nawiązali współpracę z dostawcami tych systemów i zalecają ich „dointegrowanie”. Architektura typu SOA jest krokiem ku takiej możliwie wygodnej i w pełni kontrolowanej przez biznes integracji.

Poza tym zakresem można dyskutować, czy jakiś system dziedzinowy „dointegrowany” (w znaczeniu obcego produktu) nie psuje systemu ERP. Podstawowym kryterium w tym zakresie jest natychmiastowa widoczność skutków rejestrowanych w nim zdarzeń gospodarczych dla wszystkich użytkowników systemu ERP.

Życie wymusza co prawda realizację systemów stanowiących odchylenie od wyżej opisanych kryteriów – np. system sprzedaży detalicznej zbierających dane z wielkiej sieci sklepów nadal z przyczyn ekonomicznych i technologicznych może być zrealizowany w oparciu o przesyłanie danych z tych sklepów zbiorczo np. w nocy – zatem dopiero na następny dzień w systemie centralnym będzie widoczny efekt działań tych sklepów. Takie rozwiązanie można uznać za upośledzony z konieczności system ERP.

Podsumowując: indywidualna integracja różnych komponentów dziedzinowych w system biznesowy jest obecnie oczywistym i powszechnie uznanym sposobem budowy systemu biznesowego pod warunkiem, że podstawowy system ERP jest tworem jednorodnym.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top