Butle pod kontrolą

 Na rynku polskim jest w obiegu ponad 400 tys. butli będących własnością firmy Linde Gaz Polska. Aby móc kontrolować, gdzie w danym momencie się one znajdują, konieczne okazało się przeprowadzenie wdrożenia systemu, który umożliwi taką pełną identyfikację. Współpracę z Linde Gaz Polska w realizacji tego projektu podjęła firma SKK SA, dostarczając wysokiej klasy terminale z czytnikami kodów kreskowych.

{MosModule module=RFID_Dzial}
Nadzór nad tak dużą ilością butli nie jest prosty. Napełnione gazem, rozwożone są w różne miejsca Polski do partnerów handlowych firmy, a stamtąd trafiają do klientów ostatecznych. Samo logo firmy i numer identyfikacyjny umieszczane na butlach to za mało, aby móc powiedzieć, gdzie dokładnie się one znajdują. Linde Gaz Polska postanowiła więc wprowadzić system, który pozwoli jej na pełną kontrolę butli. Podjęte przez firmę działania były też związane ze zmianami zachodzącymi w całym koncernie LINDE, we wszystkich jego oddziałach na świecie, a polegającymi na wdrożeniu systemu ERP marki SAP.

Aby osiągnąć zamierzony cel konieczne okazało się wprowadzenie systemu indywidualnego oznaczania butli kodem kreskowym, który umożliwia szybki dostęp do danych butli i daje możliwość jej pełnej identyfikacji. Podstawą prawidłowego działania całego systemu są dokładne i sprawne skanery.

Dostaliśmy z naszej centrali bardzo dokładną specyfikację dotyczącą potrzebnych narzędzi. Dostarczyła je firma SKK, która jest jedynym w Polsce przedstawicielem firmy Denso. W przypadku tego projektu niezwykle istotna była dla nas terminowość dostaw kolejnych transz skanerów. To zapewniało nam możliwość płynnego wdrażania całości projektu. SKK zawsze dostarczała sprzęt na czas, zgodnie z przyjętym harmonogramem – mówi Paweł Piwiński z Linde Gaz Polska, odpowiedzialny za wdrożenie systemu indywidualnego zarządzania butlami.

W terminale mobilne wyposażono zarówno kierowców przewożących butle, jak i partnerów handlowych firmy, którzy stanowią pośrednie ogniwo w łańcuchu łączącym firmę z klientem ostatecznym. Przyjeżdżając na miejsce dostawy, kierowca skanuje kolejne wydawane butle, a informacja o tym, ile i które butle zostały przekazane do pośrednika trafia do systemu. Ten sam mechanizm obowiązuje, kiedy butla jest przekazywana do klienta ostatecznego. Informacje z zeskanowanego kodu pojawiają się w systemie, a ten zapisuje, kto i kiedy pobrał butle.

Z punktu widzenia firmy wprowadzenie tego typu systemu ma – oprócz wymiaru kontrolnego - również wymiar czysto ekonomiczny.

Zdarzało się, że wysyłaliśmy do klientów zupełnie nowe butle, a dostawaliśmy stare i bardzo zniszczone. Brak indywidualnych oznaczeń powodował, że musieliśmy je przyjmować i serwisować. A to, niestety, nie jest mały koszt. Po pełnym wdrożeniu projektu, dzięki oznakowaniu butli kodami, będziemy wiedzieć – że wraca do nas ta butla, którą wydaliśmy – tłumaczy Paweł Piwiński

Przeprowadzone przez Linde Gaz Polska wdrożenie pozwoli nie tylko na śledzenie, do kogo butla trafiła, ale również, czym była napełniania, tzn. jaki gaz był w niej dotychczas przechowywany. Przy tego typu działalności niezwykle istotną kwestią jest, aby nie dopuścić do sytuacji, by butlę, w której dotychczas był gaz techniczny, napełnić gazem medycznym. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że w przypadku gazów medycznych (np. tlen medyczny, podtlenek azotu), butle traktowane są jak opakowanie na produkt leczniczy, a to oznacza dodatkowe obostrzenia. Po wstąpieniu do Unii Europejskiej na firmy farmaceutyczne działające w Polsce spadł obowiązek wprowadzenia systemu rejestracji historii opakowań medycznych, a do takich zaliczane są butle medyczne będące opakowaniem produktu leczniczego. System indywidualnego zarządzania butlami spełnia ten warunek.

Nasza współpraca z pewnością będzie kontynuowana, będziemy bowiem potrzebować wsparcia firmy w kwestii serwisowania kilkuset skanerów dotychczas dostarczonych przez SKK, poza tym wraz ze wzrostem liczby naszych butli wprowadzanych na rynek konieczna może się okazać zwiększenie liczby użytkowanych skanerów, w które będziemy wyposażać naszych pracowników i partnerów handlowych – kończy Paweł Piwiński.

Źródło: www.skk.com.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top